Ostatnio obserwujemy spektakularny wręcz postęp w technologii i nauce. Coś, co jeszcze kilka lat temu, można było oglądać wyłącznie w filmach z gatunku science fiction dzisiaj leży w zasięgu ręki każdego z nas. Sztuczna inteligencja i bazujące na niej inteligentne urządzenia elektroniczne szturmem zdobywają rynek. Rynkowi giganci przekonują jednak, że to nie kres ich możliwości i wciąż zapowiadają nowe możliwości. Czy to bezpieczne?

Interakcja z ludzkim ciałem

Jest to obecnie najbardziej intensywnie rozwijany aspekt rozwoju nowoczesnej technologii. Już dziś inteligentne urządzenia elektroniczne potrafią sczytywać nasz puls, liczyć kroki, sprawdzać i oceniać jakość snu. Ponadto niektóre z nich mogą zmierzyć nam ciśnienie, poziom natlenienia krwi i ocenić nasz humor i samopoczucie. Wśród zapowiadanych nowości słyszy się o robieniu EKG, inteligentnych okularach, umożliwiających wyświetlanie tzw. rzeczywistości rozszerzonej. Popularna jest także idea tzw. smart domu, gdzie większość urządzeń w naszym domu miałaby być połączona w ramach internetu rzeczy i uczyła się naszych nawyków, starannie podporządkowując im swoje działania. Interakcja z ludzkim ciałem też ma być głębsza — w tej chwili poprzez smatwatche, ale też asystentów głosowych. Pytanie, czy to jest bezpieczne i czy na pewno jest to najlepszym kierunkiem rozwoju dla ludzkości? Obserwując liczne ostatnio afery, dotyczące wycieku danych osobowych i licznych detali z nimi związanych należałoby raczej z obawą patrzeć na bezpieczeństwo naszych wrażliwych danych i niezbyt ochoczo pozwalać korporacjom na ich nielimitowane gromadzenie. Inaczej możemy być zaskoczeni, gdy również nasze dane znajdą się w niepowołanych rękach.